Obrazy z życia i podróży

Nieraz jedną furę siana oblega pięciu faktorów i na współzawodnictwie konsumentów (protestuję się zawczasu przeciw mogącemu się z tych słów wyrodzić mniemaniu, jakoby żydzi
wileńscy, sianem się karmili)-------traci biedny chłopek najczęściej.
Przejdźmy na Antokol — Tu cicho, niema gwaru, czasem tylko w piękny dzień pogodny, w Maju, Czerwcu, w pogodnej jesieni, spotkasz kilka drążek śpieszących do Tivoli, kilka koczów
toczących się do Sapieżyńskicgo ogrodu, kilka starych małżeństw i starych panien na powolną wyszłych przechadzkę; żydów tu prawie nie postrzeżesz, mówię, prawie, bo i tu
napotkać ich można, a całe roje snują się w szabas wystroiwszy, używając wczasu i wygrzewając na słońcu, od którego widoku nic się nie płaci.
Kolo Zielonego mostu pusto — Tędy chłopi na targ jadą licznie, ale targi trwają nic długo i znowu cicho.
Więcej tu podobno mieszczan niż żydów, populacja cicha, domy pozamykane, niesłychać głosu izraelskich dzieci, ani turkotu drążek, które się tędy rzadko przesuwają.
Nigdzie znowu niema więcej ruchu, jak na Dominikańskiej i Trockiej ulicy z Niemiecką.
Tu najgęściej podobno na trotuarach kobiet i mężczyzn, najwięcej drążek i pojazdów, które ztąd aż ku Ostrej Bramie cyrkulują nieustannie do późnej nocy.
Ku Popławom i na przedmieściu Ostrem ruch się znowu zmniejsza.
Ztąd najwięcej prawda przybywa podróżnych, ale ich zaraz na wstępie, połykają zawsze głodne zajezdne domy żydowskie, gdzie przybyli z prowincij pośpiesznie się lokują,
przekonani o niebezpiecznej drozyżnie wewnątrz miasta panującej, przypłacając najczęściej sławioną tanność przedmieścia okradzeniem lub odarciem niemiłosiernem na odjezdnem.
Nareście fizionomja miasta zależy od pory dnia.
<<Poprzednia 1 | 2 | 3 | 4 | 5 | 6 | 7 | 8 | 9 | 10 | 11 | 12 | 13 | 14 | 15 | 16 | 17 | 18 | 19 | 20 | 21 | 22 | 23 | 24 | 25 | 26 | 27 | 28 | 29 | 30 | 31 | 32 | 33 | 34 | 35 | 36 | 37 | 38 | 39 | 40 | 41 | 42 | 43 | 44 | 45 | 46 | 47 | 48 | 49 | 50 | 51 | 52 | 53 | 54 | 55 | 56 | 57 | 58 | 59 | 60 | 61 | 62 | 63 | 64 | 65 | 66 | 67 | 68 | 69 | 70 | 71 | 72 | 73 | 74 | 75 | 76 | 77 | 78 | 79 | 80 | 81 | 82 | 83 | 84 | 85 | 86 | 87 | 88 | 89 | 90 | 91 | 92 | 93 | 94 | 95 | 96 | 97 | 98 | 99 | 100 | 101 | 102 Nastepna>>